niedziela, 17 sierpnia 2014

Wyjazd i zastój (part 2)

Nie uprzedziłem o nadchodzącym zastoju na blogu - moja wina, przyznaję. Ale usprawiedliwię się tym, że to stało się tak nagle, że nawet nie ogarnąłem kiedy. Nie było mnie przez te parę dni, ponieważ byłem na "grzybach" (na szczęście, nie znaleźliśmy żadnego) z moją dziewczyną i jej rodzicami. Pogoda momentami ssała bardzo, ale wieczorem zawsze robiło się bardzo ładnie i mogliśmy łoić w piłkarzyki. Teraz jestem dosyć zmęczony, ale ogółem było bardzo fajnie i wieczorem powinienem już zamieścić normalny, pełnowymiarowy wpis - tym razem o Syberii (tej grze, w sensie).

P.S.
Dwa tygodnie do końca wakacji, serce mi krwawi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz