sobota, 28 czerwca 2014

VOX VT20+

Jako świeżo upieczony użytkownik gitary elektrycznej teoretycznie nie powinienem się znać na samych wiosłach i na wszelkich sprzętach z nimi powiązanych. To, co za chwilę się tu pojawi będzie zatem zbiorem danych technicznych i osobistych odczuć co do tytułowego Voxa Valvetronixa 20+.
Wygląd piecyka, bardzo zgrabny, dość poręczny, klasyczny czarny
Obawiałem się nieco, że wybór, którego dokonałem będzie tragiczny w skutkach, nie tylko dla moich sąsiadów, ale również dla mnie. Wiele czytałem wcześniej opinii na temat tego wzmacniacza i na temat Voxów w ogóle - przeważała opinia, że w większości przypadków, a już na pewno te z niższej półki nadają się jedynie do kanału czystego, a na przesterze wydają z siebie charakterystyczne "pierdzenie", z którego można ugrać wszystko tylko nie muzykę. Po zasięgnięciu porad u kilku obeznanych znajomych postanowiłem jednak zakupić właśnie ten piecyk. Jako jego największą zaletę podawali oni jego uniwersalność, wbudowany stroik, i przede wszystkim całe spektrum ustawień, presetów, efektów wbudowanych. I rzeczywiście, są to jego największe zalety, spójrzcie tylko na panel.
Gałki do efektów, przyciski do zapisywania własnych ustawień, białe przełączniki do m.in. natężenia basu i głośności
Prawdą jest, że można na nim ugrać wiele, nie nudzi się szybko, a co za tym idzie jest wyborem niemalże idealnym dla początkującego. Minusem może być głośnik o rozmiarach 8 cali, ale może nas to nieco zwieść. Po włączeniu słyszymy przyjemny, ciepły, bardzo głęboki clean. Chwilę potem możemy ustawić opcję fabryczną o nazwie "AC30", dzięki czemu uzyskujemy dźwięk wzmacniaczy produkowanych od 1958 roku i już możemy grać kawałki AC/DC. Nic nie stoi na przeszkodzie, by włączyć "UK Metal" i usłyszeć dźwięki rodem z "Enter Sandman". Gałkami możemy bawić się do woli modyfikując fabryczne ustawienia, uruchamiając np. flanger w presetach metalowych i uzyskać prawdziwie kosmiczne, niemalże shoegaze'owe brzmienia. Gdy znudzi nam się ta zabawa, możemy zacząć tworzyć własne ustawienia i zapisywać je na jednym z pięciu możliwych slotów. Oprócz tego mamy wyżej wymieniony stroik, który nawet jak na stroik zintegrowany ze wzmacniaczem potrafi bardzo pomóc nowicjuszowi ze strojeniem swojego instrumentu. Z drobnym minusów można wymienić to, że po przełączeniu kanału na inny głośność nagle zmienia się na najwyższą i trzeba natychmiast pokręcić trochę gałką głośności, żebyśmy przypadkiem nie zostali uciszeni przez współlokatorów lub sąsiadów. Na niektórych kanałach przester nieco buczy i brzmi bardzo nieczysto, ale jest to rzadkość i nie stanowi wielkiego problemu. Cena tego sprzętu to około 500 zł. W moim odczuciu dokonałem najlepszego możliwego wyboru kupując ten piec. Polecam również zajrzeć na Guitarcenter.pl, ponieważ mają tam wiele ciekawych promocji, w tym również na Voxa VT20+.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz